niunqa's Journal, 03 Nov 16

Tragedia...ehhh. Nażarłam się na noc i oto efekt...
84.4 kg Lost so far: 10.6 kg.    Still to go: 8.4 kg.    Diet followed: Reasonably Well.

View Diet Calendar, 03 November 2016:
1521 kcal Fat: 77.57g | Prot: 69.17g | Carbs: 137.86g.   Breakfast: Rolnik Chrzan Tarty, Serenada Ser Salami, Pomidory, Ogórek (Obrany), Indykpol Parówka, Parówka, Cymes Chleb z Siemieniem Lnianym. Lunch: Dr. Oetker Kaszka Manna Smak Malinowy. Dinner: Tesco Włoszczyzna Słupki, Tesco Mięso Mielone Wieprzowe z Łopatki, Kasza Jęczmienna (Gotowana). Snacks/Other: Pomidory, Ogórek (ze Skórką), Parówka. more...
2836 kcal Exercise: Walking (moderate) - 5/kph - 1 hour, Desk Work - 7 hours, Grocery Shopping - 1 hour and 30 minutes, Resting - 6 hours and 30 minutes, Sleeping - 8 hours. more...
Gaining 6.3 kg a Week

5 Supporters    Support   

1 to 20 of 73
Comments 
Wieczory są najgorsze jakoś najbardziej kuszą jeśli chodzi o podjadanie przynajmniej ja tak mam :(  
03 Nov 16 by member: sabina1991_15
Najlepiej stawiać sobie na początku małe osiągalne cele, wolnym krokiem wyrabiać poszczególne codzienne nawyki takie jak: -świadome jedzenie przy stole-bo to co podjedzone to nie pamiętamy:-) -posilek w mniejszych porcjach na mniejszych talerzykach -objetosciowo się zwiększa -wprowadzanie systematyczności w codziennym ruchu:-) -mozna też pisać na kartce co się zjadło i położyć w widocznym miejscu:-) Takie malutkie rzeczy zawsze wprowadzałam 1dnia każdego miesiąca a przez cały miesiąc "trenowałam" by dane postanowienie utrzymać:-) Druga rzecz co "motywacja" należy jej szukać wszędzie lub samemu się motywować np.ja wspieram się innymi osobami poprzez rozmowę,czytanie postów,poznawanie innych ludzi lub inna forma :raz zdarzyło mi się kupić sukienkę i spodnie za 800zl o kilka rozmiarów mniejszą i "szkoda" było żeby leżała w szafie:-) I równie ważna rzecz to rodzina,ją też należy wtajemniczyć w info że prowadzisz dietę dzięki temu możesz liczyć na wsparcie:-) a ostatnia rzecz i też ważna to nie ulegać,nie wmawiać sobie braku siły,nie prowokować głowy do tego by myślała źle o sobie np.powiesz nie dam rady,nie mam siły,poddaje się to automatycznie tak będzie bo słowa wypowiedziane łyka "głowa" a potem ipuls do ciała jest błyskawiczny więc używamy stymulacji pozytywnej i mówmy Dam Radę,Poradze Sobie,Nie Poddam się,Walcze....... Powodzenia wszystkim!!! 
03 Nov 16 by member: dorisnati
wiesz ja tak robiłam dzięki temu schudłam ponad 50 kg jednakże żyjemy w czasach gdzie człowiek musi wiecznie za czymś gonić i stres przeważa wiec ciężko pamiętać o takich niby drobnostkach i wiem to po sobie stres, pospiech moje dobre nawyki zniszczył  
03 Nov 16 by member: sabina1991_15
Łał....super....50kg!to jest mega wynik..... Wiadomo że w życiu jest różnie raz ok raz,ale mi chodziło o to że warto coś zmieniać w swoim życiu by nie stać w miejscu,warto się udoskonalać,uczyć po to by życie było lepsze nie trudniejsze ale wiadomo że do tego trzeba włożyć wiele pracy,samozaparcia bo za darmo nic nie ma😀 
03 Nov 16 by member: dorisnati
wystarczyło 8 miesięcy zaniedbania treningów i zdrowych regularnych w miarę w posiłków aby przytyć 17 kg ale to wszystko zależy od człowieka bo u mnie słodycze i fast food to mega słabość niestety :(  
03 Nov 16 by member: sabina1991_15
Doris, ja to wszystko mam co piszesz - mam i motywację, bo zaczynałam od 95 kg i wsparcie rodziny etc etc. Jestem teraz na etapie 84-83 kg i jest coraz ciężej. Nudzi mi się monotonia jedzenia, a kiedy jest jakieś wydarzenie np: wczorajszy mecz (uwielbiam piłkę heh), to obżeram się na noc i sama wiem, że źle robię ale jakoś nie umiem tego powstrzymać. Ostatnio miałam gorszy okres w mojej codzienności. Pojawiły się skutki uboczne, dość dotkliwe (wszędzie sine wylewy na ciele), zmienionego mi przez lekarza leku. Po jego odstawieniu całkowitym miałam zespół odstawienny, który objawiał się drżeniami, co w mojej głowie już zwiastowało kolejny udar. I potem kryzys - zaczęłam sięgać po słodkie..dopóki tego nie robiłam, to było naprawdę dobrze. Zaparłam się i przejdę znów na dużą ilość białka - zamówiłam na jutro sałaty, rzodkiewki, ogórki i nabiał bo nim najadałam się do syta a nie był kaloryczny i może się coś ruszy. Najlepiej było jak miałam opaskę na żołądku - musowo -36kg hehe :)  
03 Nov 16 by member: niunqa
nieregularne jedzenie nie ma nic do rzeczy tak samo jak rodzaj jedzenia. liczy sie nadwyzka i tyle 
03 Nov 16 by member: vibo69
Vibo to zależy od organizmu nikt nie jest taki sam u mnie ma to wielkie znaczenie  
03 Nov 16 by member: sabina1991_15
Niunga ja dokładnie wiem o czym Ty mówisz przechodziłam to samo! A co gorsza nie tylko raz😌nie jest to może doświadczenie jakieś pozytywne ale chyba będę mogła Ci pomoc,jak? mogę Ci powiedzieć co dalej się z Tobą stanie jak "coś" zrobisz lub"czegoś" nie zrobisz,jezeli jesteś zainteresowana to pisz na fejsa "Dorka Doda" na pewno znajdziesz:-) Jak narazie to chce mi się płakać bo kolejny raz przez swoją głupotę straciłam szanse na normalne życie😔 Cieszę się że Was poznałam😜 
03 Nov 16 by member: dorisnati
nie zalezy. znaczenie ma podaz kaloryczna i aktywnosc w ciagu dnia. bedziesz jesc duzo weglowodanow to latwo przytyjesz bo one zaburzaja sytosc i czlowiek ciagle glodny mimo ze dostarczyl tyle co potrzeba. bedziesz jesc duzo tluszczu to obezresz sie jak swinia i jeszcze schudniesz. takze nic dziwnego 
03 Nov 16 by member: vibo69
Kłopot to węglowodany niestety. Od jutra zaopatrzyłam się w nabiał, warzywa które stosowałam przy Dukanie i którymi się zasycałam + gdybym nie zdołała wytrwać to pieczywo chrupkie. Na pewno nie zdołam zejść do minimum węgli na początku, bo będę źle się czuła. 
03 Nov 16 by member: niunqa
Z własnego doświadczenia mogę Ci poradzić tylko to że wszystko to co robisz w obecnej chwili(mam na myśli dietę i cały jej blichtr) jest bez sensu i nabawi Cię jeszcze większym sceptycyzmem na przyszłość... Przepraszam że tak pisze ale kłamać nie chce,bo zasługujesz na czystą prawdę.... A prawda główna jest taka że "dieta" trwa : Tydzień,miesiac,dwa lub pół roku czy rok..... A w przypadku udarowcow,nadcisnieniowców i osób w różnego rodzaju neurologiczno-kardiologicznych chorobach i powikłaniach najważniejszą rzeczą jest spokój😀 Spokój w życiu,spokój w ruchu i spokój w diecie....wiem że to brzmi idiotycznie ale najważniejsze to spokojna zmiana nawyków na stałe by "odchudzanie" było już do końca życia normalnym codziennym procesem... jeśli się tego nie umie to trzeba walczyć o to by powoli wprowadzać w życie Np.nie możesz jeść chrupkiego pieczywa tylko przez miesiąc dwa bo po zakończonej diecie kg powrócą i zmiany w mózgu masz murowane, Nie możesz chodzić na spacery godzinne tylko miesiac dwa bo potem dieta się skończy i kg przylecą wprost z nieba;-) Nie warto jeść rzeczy które nie smakują lepiej wprowadzic coś co sprawia że czujemy się lepiej i dodatkowo jest zdrowe,jesli ciężko Ci jest coś zmienić proś wszystkich wokoło o pomoc bo sama nie dasz rady a wsparcie jest bardzo pomocne Z dnia na dzień nie zmienia siebie ale z roku na rok juz tak,wiec nie warto tracić wiary bo wiem że można wszystko,a buzię masz tak śliczną jak laleczka😍 
03 Nov 16 by member: dorisnati
Zgadzam się . Ale mnie chodzi tylko o to żeby powrócić do dobrych nawyków, które miałam jeszcze miesiąc temu a z powodu kryzysu jakoś poszły w cholere. Nie było wtedy spokoju. Rzeczy które wymienilam lubię i jem od dawna. psa mam na lata, więc spacer przez lata musowy 😊 u mnie jest tak ze jak sie poddam chocby na chwilę to potem wracam do tego co bylo przed schudnieciem i moje badania lecą na leb na szyję - w tym cholesterol. Przez ostatnie miesiące byly super. .Nie chcę znów zaczynać od zera. Ps: makijaż to dobra rzecz hehe. I wybaczcie, że bez polskich znaków czasem ale piszę z tel 😊 
04 Nov 16 by member: niunqa
jezeli psychika kuleje tzn ze cos w diecie jest nieprawidlowe. a po drugie to https://goo.gl/CTS1W6 
04 Nov 16 by member: vibo69
No kuleje niestety kuleje - znów biorę leki. Ale byłam twarda i wytrzymałam - dopiero teraz zjem bo mam już swoje sałaty :P Obadam link jak skończę pracę ;) 
04 Nov 16 by member: niunqa
Niunga idziesz w dobrą stronę bo piszesz "jak się poddam choćby na chwilę to wracam do tego co było" czyli wiesz już że nie możesz jeść "źle" czyli "po staremu",pierwszy punkt masz już ogarnięty Brawo👏 Może więc przyszedł czas na punkt DRUGI aby pomyśleć jakie zmiany możesz wprowadzić do życia codziennego które nie burzyły by Twojego rytmu dnia(praca,rodzina,obowiazki,itp)a dawały szansę poprawy Twojego stanu zdrowia i spadku wagi przy włożeniu (na poczatku)minimalnego wysiłku,to jest trudne określić i wymaga nie tylko czasu ale i chęci,dopiero jak to ogarniesz to można myśleć o punkcie trzecim czyli wprowadzenie w życie zamierzonych zmian co jest jeszcze trudniejsze😂 Kiedyś Vibo pisał że jak człowiek dostanie w kość od życia lub zmierzy się z wielkimi problemami to staje się mocniejszy,silniejszy,odporniejszy psychicznie śmiem twierdzić z własnego doświadczenia że nie zawsze tak jest,czasem człowiek zgnebiony życiem zamyka się w sobie i idzie dalej,nie wszystkie doświadczenia wywierają pozytywne zmiany tak więc kobietki kochana dużo pracy przed Tobą i nie warto załamywać czasem rąk że jest ciężko bo zespół odstawienny u mnie trwał aż miesiąc i też było bardzo źle😔 Podejrzewam że drugi raz nie chciałabyś dostać udaru........życzę Ci z całego serca abyś wytrwała w dobrych zmianach😇  
04 Nov 16 by member: dorisnati
Vibo nie do końca się z tym zgadzam bo pod wpływem złogów cholesterolu tworzą się u mnie blaszki miażdżycowe, które zatkały mi tętnice i doprowadziły mnie do udaru. U mnie poziom cholesterolu nie był nawet bliski 350, tylko był dużooo większy. Nie dla każdego ten przypadek naukowy jest dobry. 
04 Nov 16 by member: niunqa
A psychika kuleje u mnie nie z powodu diety, tylko z powodu tego co w życiu przeszłam i przechodzę - choroba bliskich, moja i uzależnienia w mojej rodzinie doprowadziły mnie na skraj wyczerpania. Nie wszystko opiera się tylko na tym co jemy. 
04 Nov 16 by member: niunqa
A jaki udar miałaś?niedokrwienny czy krwotoczny? Ośrodkowego czy obwodowego układu.nerwowego? Miałaś jakieś skutki uboczne typu niedowład,afazja? 
04 Nov 16 by member: dorisnati
Niunqa, blaszki nie tworza sie z cholesterolu. on jest tam obecny dlatego zeby naprawiac uszkodzone naczynia. blaszki sa z wapnia. sa twarde. cholesterol to tluszcz. jaki znasz tluszcz ktory w 36 stopniach jest twardy? 
04 Nov 16 by member: vibo69

     
 

Submit a Comment


You must sign in to submit a comment. Click here to sign in.
 


niunqa's Weight History


Get the app
    
© 2024 FatSecret. All rights reserved.