natalia.natali's Journal, 24 Sep 15

jesli biegasz bo lubisz to spoko. w przeciwnym razie nie widze sensu ani powodu 

dobrze jest pobiegać dla zdrowia. oczywiście z umiarem, nie 10 km codziennie. nie rozumiem ciągłej negacji biegania wśród trenujących. owszem, spalanie mięśni, kontuzje, ale to aktywność fizyczna i dyscyplina jak każda inna, wzmacnia ciało, umysł, poprawia nastrój. nie zniechęcajmy ludzi do tego typu aktywności. często od tego zaczyna się przygoda z jakąkolwiek formą ruchu. tak było w moim przypadku.  

ten serwis jest miedzy innymi po to aby modelowac sylwetke. bieganie to najgorsza metoda modelowania sylwetki. w dodatku jesli ktos ma spora nadwage to przeplaci to jeszcze zdrowiem bardziej. dlatego 

Właśnie: między innymi :) Nie wiem czemu zawsze z góry zakładasz, że ktoś biega, bo uważa, że musi, a nie dlatego, że lubi ;) 

dlatego ze bieganie jest potocznie kojarzone z odchudzaniem co jest pomylka stulecia 

Osobiście nie znam żadnej osoby, która biegała tylko po to, żeby schudnąć :P Za to znam kilkanaście, które się niszczyły Dukanem i głodówkami. Czyli generalnie w moim otoczeniu ludzie mają świadomość, że odchudzanie to dieta, ale i tak robią to źle. 

bo kazdy jest za leniwy na to zeby sie uczyc. wiec skad maja wiedzie jak :) lepiej robic jak wszyscy.. i osiagac te same rezultaty co wszyscy.. czyli prawie zadne. a tych co biegaja zeby schudnac jest na peczki. znam kilka :) zreszta podejrzewam ze wiekszosc fatsecretu ma takie podejscie. no ale coz. ich sprawa 

Trening siłowy, ja sobie wzielam rady chłopaków do serca i działa. Bieganie no way tylko marsz po treningu siłowym. Mam już od lat problem z kolanami a teraz gdy się wzmocniły trochę mięsem jest super i nie pamiętam kiedy mnie bolały i nie odważe się biegać mimo że już kilka osób mi mówiło ze schudnę ekspresowo od tego :-)  

Jeśli nie lubisz to nie musisz biegać. Natomiast nie upatrywałabym się powodu bólu kolana w bieganiu tak po prostu. Mogłaś biegać źle technicznie (tam samo jak źle technicznie można ćwiczyć na siłowni). Niestety- wiele modeli obuwia biegowego niejako wymusza złą technikę, bo są "amortyzowane", a ruch stopy polega w nich na przetaczaniu stopy z pięty na palce. Biegając naturalnie (np. boso) nigdy takiego ruchu się nie robi, bo ląduje się i biega z najszerszej części stopy. Przez kilka lat to "przetaczanie" było lansowane jako poprawne, w chwili obecnej jest trend, że się od tego odchodzi na rzecz naturalnego. Wiele osób (moich znajomych), które narzekały na różnego rodzaju kontuzje przy bieganiu, przestały się na nie uskarżać właśnie po przejściu na buty z mniejszym dropem i amortyzacją. Ja się wciąż tego uczę :D Nie namawiam do zmiany treningów, po prostu wskazuję na pewną ewentualność. 

dla mnie to zawsze bylo naturalne. wystarczy sprobowac sie przebiec boso i od razu wiadomo jak powinno sie biegac 

Tylko ze teraz ludzi zakuwa sie juz od dzieciaka w buty i wszelkiego rodzaju kapcie. Za mna caly czas biegali rodzice z tekstem "gdzie ciapy? Kto ci te skarpety bedzie pral" wiec nabralam zlych nawykow (bylam grzecznym dzieckiem i sluchalam sie rodzicow :P) Teraz sie ucze poprawnego biegania i jest zabawnie :P bo moja stopa sie dziwnie podkula i tak jakby broni ;) to jest do wypracowania i mysle, ze mi sie uda. 

Nawet dzisiaj na yt ogladalam filmik z rekordzista swiata w maratonie i pokazani tam biegacze przetaczali stope z piety na palce. Czyli zle ;) az zwolnilam sobie filmik do predkosci 0,25 zeby sie przyjrzec :D noe wiem czy wszyscy, ja kilku wyczailam. 

u nich to wynika chyba z tego ze kroki bardzo dlugie robia 

Nie zgadzam się, że bieganie nie nadaje się do odchudzania. Nie miałam problemu z chudnięciem, ani moi znajomi, stosując wyłącznie ten wysiłek. Kobiety długo żyły bez siłowego, nie było kiedyś takiej propagandy, i jakoś chudły. Nie neguję takiego treningu, sama chodziłam na siłownię przez rok (kameralną, bez sprzętów do kardio), po prostu nie uważam tego za niezbędne do chudnięcia. Nie każdy musi bawić się w rzeźbę.  

nie, u nich to wynika z dwóch czynników, po pierwsze kontakt z podłożem jest bardzo krótki a po drugie buty startowe zazwyczaj są tak zaprojektowane żeby własnie przetaczać stopę ponieważ jest to najbardziej ekonomiczny bieg długodystansowy. Tak samo uczy Skarżyński, że przetaczanie stopy to najbardziej ekonomiczny bieg który pozwala zachować najwięcej siły 

zwróc uwagę jeszcze że u nich uderzenie nie idzie mocno na pietę ponieważ przy takich prędkościach ich kąt nachylania podczas biegu oraz siła ciężkości jest mocno przesunięta 

Conspirator, tak sie moze wydawac jezeli ktos patrzy tylko na wage. sprawa wyglada juz zupelnie inaczej jezeli razem z pomiarami wagi robisz pomiary tkanki tluszczowej. wowczas okazuje sie ze ubywa sporo miesa a to przeklada sie na zmniejszenie zapotrzebowania. to wlasnie dlatego gdy ktos duzo biega to mu sie efekty zatrzymuja po 3 miesiacach (jezeli trzyma stale tyle samo kcal w jedzeniu). takze w skrocie bieganie gdy ktos nie wie co dokladnie robi to budowanie fundamentow pod jojo. no chyba ze ktos chce biegac juz zawsze a jezeli nie to musi sciac zarcie o tyle ile wybieguje bo inaczej przytyje. brzmi zachecajaco? nie sadze. przy treningu silowym raz ze nie ma takiego problemu a dwa ze zapotrzebowanie jeszcze sie powieksza (wiec smalec spala sie coraz szybciej) 

Nie dramatyzowalabym z tym obnizeniem zapotrzebowania. 1 kg miesni w spoczynku dziennie potrzebuje 15-20 kalorii, trzeba by ich spalic z 10 kg zeby naprawde widocznie to odczuc. A przy rozsadnym podejsciu do tematu (cwiczenia z glowa, przemyslana dieta oraz regeneracja) proces katabolizmu nie zachodzi az tak szybko.  

ja tam mięśni nie straciłem Vibo, a mam wrażenie że przynajmniej kilka zbudowałem samym bieganiem, zresztą widziałeś zdjęcia. 

a od jakiego zatluszczenia zaczynales? bo na pewno nie od 30%