Haris26's Journal, 08 Apr 18

cheat day/meal (w zależności od preferencji) się należy 😉 

Nic się nie stało ! Jutro tez jest dzień i na pewno nie polegniesz 😁. Nie jest wstydem upaść ale wstydem jest trwać w tym upadku. 

Nic sie nie stało, Harisie nic sie nie stało. Nic sie nie staaaało, Harisie nic sie nie staało!! 

Niestety ten mój upadek trwa i trwa, a gdy już myślę że udało mi sie pozbierać przychodzi weekend i znowu dno. Brak mi silnej woli i motywacji ostatnimi czasy :( 

Kolejny weekend zaplanuj. Zajęcia, menu i trzymaj się tego. Może czas na wycieczkę, na rower? jedzenie spakowane i nic ponad to.  

A po wpadce 1-2 dni głodówki  

Haris, weekendy są trudne, szczególnie, jak się je spędza poza domem i nie ma 100% wpływu na to, co się robi. Iwcia ma dobry plan, dodać trzeba jedynie silną wolę :-) 

Haris, Iwcia ma racje, zaplanuj menu i wypełnij czas. Najpierw znajdź taką silną motywacje. Jak będzie motywacja to i silna wola się znajdzie. A może sam nie jesteś jeszcze przekonany. Jeśli nie jesteś to ja w tym przypadku świadomie z weekendu zrobiła bym sobie tygodniówkę. I żarła wszystko co czego staram się unikać. Po tygodniu kiedy waga pojdzie w górę, tłuszcz zacznie Cię zalewać a znajomi delikatnie (lub mniej) zwrócą Ci uwagę ze upasłeś się to może i motywacja się znajdzie ... nie rób nic na siłe bo to męka jest i efekt żaden. A do tego to wstrętne poczucie winy.