JW1206's Journal, 21 Aug 18

Hej a co jest zległo w tym że poprosiłaś o pomoc? Bardzo dobrze jest dbać o poprawną technikę. Dziewczyno głowa do góry 😊 trening był, będą kolejne może być tylko lepiej 💪🏻 

Chyba sobie jaja robisz. Jesteś tu inspiracją dla wielu, nie ma, że boli. 😊 

Trzymam kciuki 💪🏽 

Madzia to, że ledwo dałam radę, technicznie szkoda gadać. 3 lata walki i progres do kitu. Przejdzie mi. Okres mam. Jutro nowy dzień. Pokora i do przodu. Ale tak nie przykro było, że sie spłakałam mężowi 😅 

Kochani jesteście! No nic, jakoś to będzie.  

Nieee no, JW, to brzmi zdecydowanie jak okres. 😄 Wyśpisz się i wstaniesz z zupełnie innym nastawieniem. Moje pierwsze przysiady to też nie był trening, tylko próba spełnienia wszystkich uwag bardziej doświadczonej osoby... A potem wiele godzin spędzonych z filmikami i artykułami na temat techniki przysiadu, i drugie tyle z kijem od szczotki na plecach, tylko po to, żeby wstawić tu filmik z siłowni i dowiedzieć się, że mój przysiad jest do dupy. 👎🏻 Znowu ćwiczyć i znowu zastanawiać się, czy dobrze to robię... 🤷🏼‍♀️😂Poprawny przysiad to to trudne technicznie ćwiczenie, tylko jest bardzo popularne, więc ludziom się wydaje, że skoro robili to na wfie, to jest banalne. Ale tego, że robili to jak fajtłapy, to już po prostu nie wiedzą. 😉 

Ewidentnie hormonki 😉 

Heh, no jakoś ciężko mi uwierzyć w to, że moje ciało będzie takie jakim sobie je wyobrazalam 

są gorsze dni i są lepsze. dziś jest gorszy ale za to jutro będzie 100 razy lepiej :* nie łam się będzie ok 

a i zapomniałam - pisze to mistrz narzekania czyli ja :D to jak mowie ze będzie ok to musi być :D 

brawo ze poprosilas o pomoc : D będzie dobrze, nie poddawaj sie :) 

Wstydzilam się, ale poprosiłam. Bałam się, że się z tym przewrócę... 

Prosić o pomoc nigdy nie jest wstyd czy źle - wręcz przeciwnie, przyznawanie się do swoich słabości i potrzeb nas wzmacnia i czyni silniejszymi psychicznie, mimo że jest to jedno z większych naszych wyzwań :) zazdroszczę, bo ja osobiście mam z tym duży problem ;/ 

Beznadziejny jest ten, kto nic nie robi i nie próbuje. Nikt się z umiejętnością poprawnego robienia dowolnej rzeczy nie urodził, wszyscy muszą się nauczyć a tylko wytrwali i pracowici odnoszą prawdziwy sukces 💪 pierś do przodu i uszy do góry, będzie dobrze jeśli tylko się nie poddasz ☺ 

Heh, nie ma co teraz rozmawiać, bo wszystko się filtruje przez „beznadziejność”. 🙂 Wyśpisz się, wytulisz u męża, a jutro możemy wrócić do tematu nauki na błędach. 😊💪🏻 

No dobrze, dobrze. Niech będzie. Ogólnie to się denerwuje dziś wewnętrznie jakoś. Mam parę spraw do zamknięcia prywatnie i zawodowo i jakoś nie daje mi to wszystko spokoju. 

technikę poprawiamy na ciężarze, który swobodnie podnosimy. jeśli ledwo Co się udało to było zdecydowanie za dużo jak na naukę. żaden wstyd pytać i prosić o asekurację, 😸 

CLLPL mocno ciężkie to nie było, 5 razy usiadłam, ale pierwsze 2 tylko były w miarę. Lżej się nie dało... Może już zmęczona byłam, bo to pod koniec treningu, może za szybko, w zbyt dużym szoku i stresie. Było mi głupio, wszyscy patrzyli... 

skoro tak mowisz to pewnie tak jest! ... ;) a teraz udowodnij mi ze sie mylilem ;) 

JW, i jak dzisiaj? Spokojniej chociaż? 😘 Ja często czuję się beznadziejna, ale nie biorę tego uczucia na poważnie, tylko zastanawiam się, skąd się wzięło. Co jest nie tak, co mogę naprawić, czego jeszcze nie wiem i muszę się tego dowiedzieć albo przynajmniej dowiedzieć, gdzie mam szukać odpowiedzi... Więc jeśli czujesz się beznadziejnie, to znaczy, że jesteś na właściwej drodze, żeby coś zmienić. 🙂 Nic nie da tu ani głaskanie się po głowie, ani rozpacz. Ale Ty to raczej wiesz, skoro tyle udało Ci się już w życiu zmienić. A jeśli chodzi o sam przysiad, to powiem Ci, że siadanie z samym gryfem wymaga już dość silnych mięśni. Właśnie odkryłaś to, o czym Vibo często mówi: ćwiczenia z Chodakowską (i im podobne, tzn. z lekkimi, nie zwiększonymi regularnie ciężarkami i dużą ilością powtórzeń) wzmacniają core i pozostałe mięśnie o tyle, o ile jest potrzebne do tych ćwiczeń, a nie do pracy z dodatkowym obciążeniem. To nie twoja wina, że ćwiczysz ponad rok i „nie ma progresu”.