vibo69's Journal, 05 May 18

aaaa...Ale za mną chodzi ostra papryczka 😭 

Ja teraz to wybrałbym albo deser albo pizza... jak mam mega parcie to otwieram paczkę np. ciastek i po obiedzie jedno (8g) max na dzień. Czuje, że w tym jestem w stanie wytrwać ;] Ahaaa intuicyjnie ograniczyłem kawy do 3 na dzień... mimo, że zdarza mi się jedną za drugą z rana załadować 

akrasowska10, bo glupoty opowiadasz :) 

bo wszystko odwrotnie trzeba robic. 

jezeli ktos poleca 5 posilkow to jest gownem a nie dietetykiem. im rzadziej jesz tym zdrowiej. widzisz powyzej? 1800+ w jednym posilku. i chudniesz jak szalona. to takie proste. 

zycie nie piesci. 

będziesz chudł jak nie będziesz głodny a za parę godzina pewnie będziesz :) ale można próbować. Jednak po przemyśleniu stwierdzam, że dieta LC jest za ciężka dla organizmu.  

w jakim sensie? skoro czlowiek czuje sie lepiej to dlaczego za ciezka? 

Tylko że głód jest bardzo subiektywny i masa ludzi nie odróżnia głodu od ochoty na żarcie :-) 

jak zaczyna tobą telepać to chyba głód :) poza tym ja nic nie mówią, też jem 1-2 posiłki i żyję choć nie polecałbym tego. Ochota na żarcie to jest i przy 5 posiłkach :) Co do LC to mówię o sobie, źle się czuję po samym mięsie, białkach i tłuszczu. I nie bardzo rozumiem jak obciąć węgle skoro one są też w warzywach i owocach a brak warzyw w posiłkach no to głupta. Tak że chodzi mi o to, że dla mnie zbyt ciężkie, co pokazuje waga, która po mięsie skacze po warzywach nie. 

w takim razie musisz cos robic zle. dziennik masz zablokowany wiec nic nie podpowiem. 

Bo akurat warzyw przesadnie ciąć nie trzeba, chyba że chodzi o dietę ketogeniczną. Przy LCHF ustawiasz sobie limit węgli w okolicach 70 gramów dziennie i możesz warzyw prawie do oporu. 

Ada, zobacz mój dziennik, jest otwarty, i zdjęcia. Jest tam masa warzyw, a węgli mniej niż 40g dziennie. Głodu nie czułam od dobrych trzech tygodni, mimo, że jem max 3x dzinnie.  

raczej chodzi mi o to , czy jak sie nie wejdzie w ketoze (co dla mnie niemozliwe) to jedzac tłuszcze i mieso nie zacznie sie tyc? bo tego nie rozumiem, jesli nie spalasz tluszczu bo nie ma ketozy to jak chudnie sie jedzac smalec? I tego sie boje ze nie wejde w keto a bede żarł kabanosy z rosołem i za miesiac bede miał 150kg :) bo ja musze jesc warzywa i owoce i nie zbije wegli do 40. Moge miec 70-90 + białko i niskki tłuszcz, ale co jak masz duży tluszcz (no bo mieso i ser) i dużo wegli (np50-60) i ciut białka? człowiek chyba wtedy tyje?  

Ada, ja chudnę. Na bilansie 1700kcal. Jem dużo warzyw, ale faktycznie owoce ograniczam. Jak ograniczysz węgle, i będziesz tłuszcz trzymał nisko to wyjdzie Ci 700kcal. Bez sensu. 70g węgli, 1.2g białka na kg masy ciała, reszta do zapotrzebowania tłuszczem. Jak będziesz miał deficyt kcal to nie ma siły, żeby przytyć. Chudniemy deficytem i ruchem, rodzaj diety ma nam pasować i mamy się dobrze na niej czuć. 2m  

ada ki, osobiscie chudlem jedzac po 250g tluszczu na dobe. od tluszczu sie nie tyje. tutaj zapalnikiem sa weglowodany. zwlaszcza najgorzej laczyc wegle z tluszczem albo przejadac sie nimi. no i najwazniejsze ponad wszystko jest jedzenie jak najmniej posilkow. nie ma koniecznosci wchodzic w ketoze. wystarczy trzymac wegle nisko. ale oczywiscie im nizej tym skuteczniejsze bedzie chudniecie. 

Stan ketozy to jest ilość ciał ketonowych we krwi na poziomie powyżej 0,5mmol/l. Będąc na lchf nie zawsze osiąga się ten próg, co nie znaczy, że organizm nie czepie energii z tłuszczy - czerpie, tylko mając więcej glukozy do dyspozycji jest dwupaliwowy. Najpierw zużywa glukozę a potem tłuszcze. Jeśli zamiast 200g węgli dziennie dostanie 70g to jest nadal zbyt mało na pokrycie całości potrzeb energetycznych, przy czym jeśli są to węgle z warzyw i owoców to trzeba pamiętać, że surowy błonnik jest nieprzyswajalny. A na diecie zbilansowanej je się jednak pieczywo, ryż, makaron itp co w całości jest przyswajane i przerabiane na cukier. 

ok dzięki, dzis se zjem kiełbase i żółty ser. Pennie i tak bym zjadł bo za mna chodzi :) Ale z warżyw nie rezygnuję bo mi się kichy zatkają. No i czy nie macie problemu z chorestelorem ii innymi syfami? 

Google: kłamstwo cholesterolowe.